I zakończyły się już Mistrzostwa Świata w rugby. Mistrzem został zespół 'All Blacks’. Mimo, że wiekszość specjalistów przewidziała taki bieg wydarzeń, nikt nie spodziewał, że w finałowym meczu zespół z Nowej Zelandii będzie gorszy od Francuzów. W ten sposób właśnie się rozpoznaje klasowe drużyny – mimo słabego dnia zespół potrafi wygrać. Trzeba przyznać, że na przestrzeni całego turnieju ekipa 'All Blacks’ była jednak najlepsza i to właśnie ona zasłużyła na wygraną. Puchar pucharem, ale trzeba zwrócić uwagę na koszulkę z numerem 10 w zespole nowozelandzkim. Aż trzech zawodników, którzy założyli koszulkę z tym numerem doznało dość poważnych kontuzji. Tylko ostatni z nich dotrwał do końca turnieju (grał tylko w finałowym meczu), choć nawet nie był powołany do składu na mistrzostwa.
Następne mistrzostwa już za cztery lata w Anglii, więc teraz trzeba się skupić na lidze RaboDirect i Heineken.

W weekend również miał miejsce ważny mecz piłkarski w lidze angielskiej, a mianowicie derby Manchasteru. Spotkanie odbyło się na Old Traford i trzeba powiedzieć, że będzie to mecz, o którym sympatycy United będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Przegrać na swoim terenie 1-6 z odwiecznym rywalem? Wstyd. Od ponad 80 lat United nie przegrał wyżej meczu na swoim terenie. Od wczoraj przez następne kilka miesięcy (do następnych derby) Manchester będzie niebieski, jak barwy Manchesteru City.