http://www.dublincityrooms.com / http://www.oktoberfest-dublin.de

Okazało się, że wczorajszy dzień to nie były tylko imprezy związane z Dniem Arthura i ciemnym piwem Giunness. Od wczoraj również jasne piwo Erdinger króluje na ulicach Dublina (może tylko w jednym miejscu). Od wczoraj mamy Oktoberfest w Dublinie. Niech nikt sobie nie myśli, że to taka tutejsza fanaberia. Fest jest pod oficjalnym patronatem niemieckiego Oktoberfestu, nawet strona internetowa dublińskiej imprezy jest na niemieckich serwerach (http://www.oktoberfest-dublin.de/).

Idąc nabrzeżem w stronę portu zauważysz słynne namioty, panów przebranych w tradycyjne bawarskie stroje i panie, które potrafią unieść sto kufli za jednym razem by nikt nie siedział spragniony przy stole. Poweżchniowo nasz Oktoberfest jest zbyt duży, zajmuje raptem jeden mały plac w centrum Dublina, ale jest tutaj wszystko, co powinno się znaleźć na każdym dobym feście. W kolejke możesz ustawić się po golonkę, bratwurst, pieczone ziemniaki, kiszoną kapustę, precle, typową burgundzką szynkę, wędzony schab, Schmalzkuchen (tłuste ciasto, smażone posypane cukrem pudrem), Spaetzle z serem (podobne do makaronu). A gdy już zakupisz przekąskę, bądź poważny obiad to trzeba też czymś to zapić. I tu także jest wielki wybór. Piwo, piwo, piwo, piwo i jeszcze piwo.

Fest jest może mały, ale w każdym bądź razie mamy tutaj zalążek słynnego monachijskiego Oktoberfestu.

Zdjęcia zamieścimy gdy się jutro na Oktoberfest wybierzemy.